cóż to takiego zapytacie? ano własnie: dużo kieszonek, schowków, zakamarków-to przepis na idealny travel jurnal. A wszystko po to, aby pochować kwiatki. listki, kwitki, śmietki, paragony, wizytówki i inne, niezmiernie ważne przydasie...Mam nadzieję, że tym razem mój travel jurnal dłużej będzie mi przypominał najcudowniejsze chwile urlopu....
więcej możecie zobaczyć na blogu Papelii:
a po cudowne papiery LIST W BUTELCE na których powstał i tekturki zapraszam Was: