jak zawsze mam wrażenie, że dzień jest za krótki....tyle jeszcze w głowie, kilka wyzwań się kończy a czasu tak mało....więc trzeba wybierać, jak to powiadali w korporacji "priorytety"
jak zobaczyłam moodeboard z kolejnym wyzwaniem:
to wybór zrobił się prostszy: kawa, czekolada, ksiązki, dynie, nostalgia....czyli jesień przy miłej lekturze. A że moje serce skradły ostatnio Gorjuss ki, to decyzja byla krótka- malujemy dziewczynké z ksiazka....jako dziecko lubilam deszcz-padal sobie za oknem a ja na parapiecie, zaczytana, przezywalam przygody jak Alicja po drugiej stronie lustra albo wymyslalam sobie zwierzaki z innych planet jak Alicja z "Podrózy Alicji"Kiryla Bulyczowa....kawy co prawda nie pilam, slodyczy raczej bylo brak-ale byla wyobraznia, dzieki ktorej moj pokoj mogl byc letnim ogrodem o kazdej porze dnia i nocy:-)
wiec:
zgøaszam wiec moj zaczarowany swiat z ulubionym kolorem niebieskiego kobaltowego (natchnal mnie filizanek na zdjeciu), padajacym deszczem i wyobrazonym ogrodem (choc jak widac przymrozek juz chwycil wrzos i kwiatki zlapal szron) wraz z mala psotnica na wyzwanie:
http://like-chellenges.blogspot.com/2016/10/wyzwanie-20-z-moodboardem.html
zyczcie mnie i mojej dziewczynce szczescia!
nie wiem co bardziej mnie uwiodło...twoja opowiesc czy ta urocza karteczka ... :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy serdecznie za udział w wyzwaniu
DT "I like challenges"