wtorek, 4 kwietnia 2017

dzisiejsze urodziny Kaśki, zwanej Wodecką;-)

zanim goście przyszli trwały pierwsze przygotowania, tzn Kasia się "nastrajała"



albo i demonstrowała;-)

jubilatka rozkręcała się powoli:


ale solidnie


a gdy się rozkręciła:


poprowadziła towarzystwo  na imprezę:




co prawda przy życzeniach nieco się zamyśliła...



(zaraz, zaraz, czego to ja sobie miałam życzyć)



ale już przy chóralnym "sto lat" odzyskała rezon;-)
i przyjmowanie życzeń i prezentów poszło bardzo sprawnie, jako że kolejka była zdyscyplinowana;-)

















Niektórzy otrzymali wylewne podziękowania;-)



co do niektórych prezentów chyba były uwagi:





z kolejnych jubilatka wydawała się być zadowolona...











chyba-suma summarum-większość prezentów trafiła w gust, o czym świadczy mina jubilatki;-)




zadowolenia nie kryli też inni uczestnicy imprezy:
(zwróćcie uwagę na kierunek spojrzenia naszego rodzynka)







nic dziwnego, że Mariuszowi przyszła ochota na "małpie" miny:



i to chyba nie tylko Mariuszowi...




A że trunków rozweselających oraz pysznych słodkśsci był dostatek, to:

1. jedni biesiadowali









2. inni dyskutowali:
















czasami nawet wpadając w patetyczny ton wzmocniony gestem rąk




3. kolejni załatwiali swoje biznesy...




 






4. oglądali darowane prezenty...(lub siebie w lustrze)



5. dodawali prezentom ostatni szlif


6. dzielili się na bieżąco relacjami z imprezy ze światem (chyba)


A wreszcie:
pozowali w pojedynkę



lub zbiorowo

dwójkami





trójkami



oraz do wspólnego portretu





i co najważniejsze-z odpowiednim dystansem dbali o zabawowy nastrój imprezy:


być może dlatego,  ze sami już byli w zabawowym nastroju...

A że nastrój zabawowy objawia się różnie u różnych osób












to część imprezy przeniosła się na tzw. zaplecze...











nad czym Kasia się zadumała...




A że i ja tam byłam, 
sprite i wino piłam,
 to co widziałam i słyszałam, 
wam opowiedziałam



































3 komentarze:

  1. Ewciu zdjęcia opatrzone komentarzami rozweseliły mnie niezmiernie !! mam ubaw totalny siedzę w wyrze i się zaśmiewam :) Dziękuję za te reporterską relację :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Padłam czytając relację z imprezki. Żałuję, że mnie tam z wami nie było.

    OdpowiedzUsuń